

O mnie
Fotografia towarzyszy mi odkąd pamiętam – pierwsze zdjęcia robiłam jeszcze w gimnazjum, testując rodzinę i znajomych na wszelkie możliwe sposoby. Z czasem to małe hobby zamieniło się w ogromną pasję, która kilka lat temu stała się moją pracą (ale wciąż nie czuję, żeby to była „praca” w klasycznym tego słowa znaczeniu). Mój pierwszy reportaż ślubny? Pewnie jakieś 9-10 lat temu – stresik, ekscytacja, i od razu wiedziałam, że to jest to, co chcę robić.
Ale co dalej?
Jestem wrażliwą duszą, więc czasem zdarza mi się uronić łezkę podczas pięknej przysięgi. A już jak widzę wzruszenie w oczach najbliższej rodziny – gardełko mi się zaciska. Taki już mój urok.
Myślę, że ta wrażliwość pozwala mi dostrzegać więcej, widzieć te drobne gesty i momenty, które później składają się na wyjątkową historię.
Na ślubach odnajduję się w każdej sytuacji. Zdecydowanie bardziej jestem obserwatorem niż reżyserem.
I wbrew stereotypom – uwielbiam współpracować z kamerzystami, szczególnie tymi, których polecam. Czasem ich perspektywa rzuca nowe światło na coś, co sama mogłabym przeoczyć. Lubię, gdy ktoś wtrąca swoje pomysły, a ja mogę dodać coś od siebie – teamwork makes the dream work, prawda?
Poza aparatem w ręku uwielbiam wszystkie zwierzaki – psy, koty, wszystko co ma cztery łapy!
Na co dzień zajmuję się Web&Graphic Designem, co bardzo pomaga mi w pracy fotografa.
Dobór kolorów, kompozycja, harmonia – to wszystko przekładam na zdjęcia.
Kocham Włochy (zwłaszcza ich jedzenie), a moją nową miłością jest Japonia – jej kultura, kuchnia i historia.
Od lat interesuję się także motoryzacją.
Każdy ślub, każda para to dla mnie nowe wyzwanie i przygoda. Zależy mi na tym, żebyście czuli się swobodnie – jak z kumpelą. Bo właśnie wtedy zdjęcia są naturalne, a wspomnienia – prawdziwe. 😊